Alarmujące odkrycie: Każda guma do żucia uwalnia setki cząstek mikroplastiku, które trafiają do twojego organizmu

Codzienne nawyki mogą kryć nieoczekiwane niespodzianki. Najnowsze badania naukowe ujawniają szokującą prawdę o gumie do żucia – pozornie niewinnym produkcie, który towarzyszy nam od dziesięcioleci. Okazuje się, że podczas żucia możemy nieświadomie wprowadzać do swojego organizmu setki, a nawet tysiące cząstek mikroplastiku. Co to oznacza dla naszego zdrowia i czy powinniśmy się tym martwić?

Niepokojące wyniki badań

Przełomowe badanie, które obecnie przechodzi proces recenzji naukowej, zostanie zaprezentowane na prestiżowym spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Chemicznego w San Diego. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles przeprowadzili szczegółową analizę 10 popularnych marek gumy do żucia dostępnych na amerykańskim rynku.

Dr Sanjay Mohanty, główny badacz projektu, podkreśla, że celem badania nie jest wywoływanie paniki wśród konsumentów. Jak zaznacza, kontakt z plastikiem jest częścią naszej codzienności, a nauka wciąż nie ma jednoznacznych dowodów na szkodliwość mikroplastików dla ludzkiego organizmu. Jednak wyniki badania dają do myślenia.

Syntetyczne czy naturalne – różnicy brak

W powszechnym przekonaniu gumy naturalne mogą wydawać się bezpieczniejszą alternatywą dla syntetycznych odpowiedników. Naukowcy postanowili to sprawdzić, wybierając do badania po pięć marek z obu kategorii. Wyniki okazały się zaskakujące – zarówno syntetyczne, jak i reklamowane jako naturalne gumy do żucia uwalniały mikrodrobiny plastiku w podobnym tempie.

Średnio z jednego grama gumy do żucia uwalniane było około 100 cząstek mikroplastiku. W przypadku niektórych marek liczba ta sięgała nawet 637 cząstek na gram produktu. To oznacza, że podczas zwykłej sesji żucia do naszej śliny może trafiać kilkaset mikroskopijnych fragmentów plastiku.

Jak przeprowadzono badanie?

Metodologia badania była prosta, ale dokładna. Ochotnicy żuli gumę przez cztery minuty, a ich ślina była zbierana w 30-sekundowych odstępach. Po zakończeniu testu badani płukali usta oczyszczoną wodą, aby upewnić się, że wszystkie uwolnione cząsteczki mikroplastiku zostały wychwycone i zarejestrowane.

Interesującym odkryciem było tempo uwalniania mikroplastików. Aż 94 procent wszystkich wykrytych cząstek zostało uwolnionych w ciągu pierwszych ośmiu minut żucia. To sugeruje, że najintensywniejsza ekspozycja następuje na początku kontaktu z gumą.

Dlaczego powinniśmy się tym przejmować?

Obecność mikroplastików w ludzkim organizmie staje się coraz bardziej udokumentowanym zjawiskiem. Wcześniejsze badania wykazały obecność tych drobnych cząstek w krwioobiegu, tkance płucnej, a nawet w mózgu. Choć bezpośredni wpływ mikroplastików na zdrowie człowieka pozostaje nieznany, rosnąca liczba dowodów na ich wszechobecność budzi uzasadnione obawy naukowców.

Problem pogłębia brak przejrzystości ze strony producentów gum do żucia. Skład produktów jest często niejasny, a konsumenci mają ograniczoną wiedzę na temat tego, co dokładnie zawierają gumy, które regularnie żują. Ta nieprzejrzystość utrudnia ocenę potencjalnych zagrożeń zdrowotnych.

Wpływ na środowisko

Poza potencjalnym wpływem na zdrowie człowieka, guma do żucia stanowi również poważne wyzwanie dla środowiska naturalnego. Wyrzucona w miejscach publicznych może rozkładać się przez wiele lat, stopniowo uwalniając mikroplastiki do gleby i wody. Warto zauważyć, że guma do żucia jest jednym z najczęściej spotykanych rodzajów śmieci w przestrzeni miejskiej, co dodatkowo potęguje jej negatywny wpływ na ekosystem.

Według szacunków, na całym świecie wyrzuca się rocznie miliony ton gumy do żucia. Większość z nich nie trafia do odpowiednich pojemników na odpady, lecz pozostaje przyklejona do chodników, ławek i innych powierzchni w przestrzeni publicznej, stając się długotrwałym źródłem zanieczyszczenia mikroplastikami.

Co możemy zrobić?

W obliczu tych niepokojących odkryć naukowcy wzywają do:

  • Przeprowadzenia dalszych, bardziej szczegółowych badań nad wpływem mikroplastików z gumy do żucia na ludzkie zdrowie
  • Zwiększenia przejrzystości ze strony producentów odnośnie składu i procesu produkcji gum do żucia
  • Wypracowania nowych, bardziej rygorystycznych standardów bezpieczeństwa dla produktów zawierających potencjalnie szkodliwe substancje
  • Edukacji konsumentów, aby mogli podejmować bardziej świadome decyzje zakupowe

Dr Mohanty podkreśla, że celem jego zespołu jest dostarczenie rzetelnych informacji, które umożliwią konsumentom podejmowanie świadomych wyborów. Jednocześnie zaznacza, że ostateczna decyzja o żuciu gumy zawsze należy do indywidualnego użytkownika.

Alternatywy dla tradycyjnej gumy do żucia

Dla osób zaniepokojonych obecnością mikroplastików w gumie do żucia istnieją alternatywy. Na rynku pojawiają się produkty reklamowane jako w pełni biodegradowalne, oparte na naturalnych składnikach, takich jak chicle – naturalna żywica pochodząca z drzew sapodilla. Warto jednak pamiętać, że nawet produkty oznaczone jako „naturalne” mogą zawierać syntetyczne dodatki.

Innym rozwiązaniem jest ograniczenie częstotliwości żucia gumy lub całkowita rezygnacja z tego nawyku. Świeży oddech można uzyskać również dzięki naturalnym alternatywom, jak liście mięty, nasiona anyżu czy goździki.

Perspektywy na przyszłość

Badania nad mikroplastikami i ich wpływem na ludzkie zdrowie są stosunkowo nowym obszarem nauki. Dopiero w ostatnich latach naukowcy zyskali narzędzia pozwalające na dokładne wykrywanie i analizę tych mikroskopijnych cząstek. Można się spodziewać, że w najbliższych latach nasza wiedza na ten temat znacząco się pogłębi.

Dr Mohanty i jego zespół planują kontynuować badania, skupiając się na losach mikroplastików po ich uwolnieniu do śliny. Kluczowe pytania dotyczą tego, czy cząstki te są połykane, jak długo pozostają w organizmie i czy mogą przenikać do tkanek lub krwioobiegu.

Niezależnie od wyników przyszłych badań, obecne odkrycia podkreślają potrzebę ostrożności i większej świadomości konsumenckiej. Być może następnym razem, sięgając po gumę do żucia, warto zastanowić się nie tylko nad jej smakiem i zapachem, ale również nad niewidocznym dla oka składem, który może mieć znaczenie dla naszego zdrowia i środowiska.

Careforhomedeco